Siema!
Witajcie Kochani po dłuższej przerwie. Nie było mnie gdyż pochłonęła mnie nowa praca i przeprowadzka :) jednak w czasie mojej nieobecności, wpadłem na kilka pomysłów co do tematów na posty i kierunku dalszego rozwoju Beardy Bulk. Dzisiaj zaczniemy sobie lekkim tekstem na temat nieporozumienia które panuje na siłowniach pośród trenujących i to każdego kalibru, poczynając od nowicjuszy i kończąc na trenujących z wieloletnim doświadczeniem.
Poruszymy temat treningu, jednak nie żadnej konkretnej rutyny czy sposobu trenowania, spójrzmy zatem bardziej ogólnikowo na treningi. Większość z nas nie odnalazła 'swojego' sposobu trenowania, bądź znalazła ale za krótko przy nim pozostała, przeskakując zaraz na nowy super trening znaleziony gdzieś w internecie, magazynie itd. Właśnie o tym dzisiaj. Już to w którymś poście pisałem ale warto powtórzyć - nie ma magicznego treningu który spowoduje że nagle zaczniesz rosnąć w oczach czy z tygodnia na tydzień będziesz dodawać po np. 20kg w każdym ćwiczeniu. Tego typu postępy dadzą tylko sterydy, dieta, trening i odpowiedni tryb życia, wszystko razem, dopięte na ostatni guzik. Czy Ci się to podoba czy nie to właśnie te cztery warunki odpowiadają za sylwetki marzeń do których wzdychamy i na których się wzorujemy, niestety kochani ale nawet Ci co twierdzą że są 100% naturalni wcale tacy nie są ;). A więc co pozostaje? Trzy z tych czterech warunków, czyli dieta, trening i tryb życia oraz wytrwałość i sumienność. Oczywiście te dwa dodatkowe także muszą iść w parze z pierwszym pakietem, tylko że przy dopingu szybciej widać efekty, bez niego musisz cierpliwie czekać i mieć trochę zdrowego rozsądku. Nie zbudujesz 3cm w bicepsie w 30 dni, tak samo jak nie nabierzesz w rok 20kg czystego mięśnia, nasze organizmy mają swoje ograniczenia, oczywiście w miarę treningu możemy te ograniczenia przesuwać dalej, ale są to drobne przesunięcia. Czy zatem masz sięgnąć po sterydy? NIE!!! Po pierwsze są nielegalne (u nas), po drugie stanowią ogromne obciążenie i stres dla organizmu, po trzecie to co dzięki nim zdobędziesz odejdzie gdy je odstawisz (jednym szybciej drugim wolniej, ale nie da się utrzymać tego co dadzą). Cytując jednego z 'youtuberów': jeśli nie masz przepisanej przez lekarza terapii hormonalnej, nie chcesz wejść w sport zawodowy i nie podejmiesz świadomej, dorosłej decyzji o wsadzaniu sobie igły w dupę do końca życia (czy końca kariery) - NIE SIĘGAJ PO STERYDY. To tyle na temat dopingu w tym poście, poruszę ten temat szerzej w osobnym artykule poświęconym właśnie im, natomiast w jeszcze innym przedstawię różnicę pomiędzy treningiem dopingowanym a 'na sucho'.
Po co ten 'wstęp'? Żebyście podchodzili ze zdrowym rozsądkiem do magicznych treningów, tajemnych rutyn zawodowców czy okładek kolorowych pisemek. Niestety cały ten przemysł jest tak skonstruowany że kłamstwa stały się prawdami w które większość święcie wierzy.
Drugim nieporozumieniem (może nie drugim bo to powiązane mocno z tym co macie wyżej) jest zmienianie co rusz programów treningowych. Pamiętaj o zdrowym rozsądku, zatrzymaj się na chwilę i przemyśl co robisz na siłowni. Zamiast sięgać po kolejny super trening (jedna uwaga, ja też to robiłem, tak samo wierzyłem w cuda i raz po raz podniecałem się robieniem treningu Arniego, Yates'a, Colemana czy właśnie jakichś perełek typu 3cm w bicku w 30 dni :) zostań przy tym który robisz trochę dłużej, przyłóż się do niego, skup na technice, na czuciu mięśniowym, pełnym rozciągnięciu i maksymalnym spięciu mięśnia przy każdym powtórzeniu. W końcu ile jeszcze takich cudów musisz przerobić żeby zrozumieć że stoisz w miejscu, bądź robisz droooobny postęp, a tamten gość na siłowni robi ciągle to samo i rośnie, zmienia sylwetkę, rozwija się szybciej niż Ty? :)
Tyle na dziś, pakuję torbę i lecę na siłownię, sam zaczynam teraz nowy trening, którego jeszcze nie próbowałem bo kłóci się z moimi przekonaniami ale muszę sam go przerobić zanim przedstawię go wam tutaj czy zacznę go próbować na klientach :). W skrócie opiszę go jako 'mniej=więcej' :) Bądźcie wytrwali i nie poddawajcie się :)!
Pozdrawiam
KR