Siema!
Chciałbym poruszyć dziś temat cierpliwości. Jest to problem który niestety ma większość z nas, brak nam cierpliwości w pracy, szkole, życiu codziennym, związkach itd kończąc na treningach. Skąd się to bierze i jak z tym walczyć?
Powodem jest otaczający nas świat, konsumpcjonizm i rozwój technologiczny sprawiają że sami stajemy się coraz bardziej leniwi jednocześnie wymagający i niecierpliwie względem otoczenia. Kółko się zamyka ponieważ gdzieś po drodze przestawilismy się i zaczęliśmy używać ludzi a kochać rzeczy. Kochać za ich,wielozadaniowość i nie zawodność, drugi człowiek nie zawsze taki jest, stad m.in. kruchość związków i rodzin, bo przecież musi gdzieś być lepszy model, po co naprawiać jak można wymienić.
To samo staje się największym problemem podczas podróży po. Często dostaję pytanie ile zajmie mi schudniecie, jak długo będę budowac mięsień, ile czasu potrzebuje żeby wyglądać jak X, Y czy kilka razy nawet żeby wyglądać jak ja. Po pierwsze nigdy nie będziecie wyglądać jak ktoś inny, bo jesteście Sobą! Więc pytanie brzmi ( jak to mówi jeden z moich idoli elliot hulse, obejrzyjcie na YT) ile czasu zajmie mi stanie się najlepszą wersją siebie? A odpowiedź - tak długo jak będzie trzeba!
Nie szukajcie łatwiejszej drogi, nie sięgajcie po diety i treningi które proponują wam więcej efektów przy mniejszym nakładzie pracy, tak niestety w życiu nie ma. Spójrz na swoje ciało i zastanów się ile czasu zajęło Ci doprowadzenie go do tego stanu, gdy będziesz pytać ile czasu zajmie Ci jego naprawa.
Dlatego uważam że najlepszą metodą nauki cierpliwości i samokontroli jest praca nad sylwetką, ponieważ dosłownie budujesz wtedy swoje lepsze ja, uczysz się tego że nie jesteś ideałem, ale masz potencjał aby wydobyć swoje najlepsze ja. Pamiętaj, że siłownia to nie jest miejsce w którym sobie tylko machasz żelazem, to miejsce w który możesz podbudować się fizycznie ale także i psychicznie, tylko od Ciebie zależy jak wykorzystasz dane Ci narzędzia.
Pozdrawiam
KR