Postanowiłem napisać post na ten temat po burzliwej dyskusji, pod zdjęciem pysznego, zdrowego kurczaczka z ryżem i brokułami, które niedawno wrzucił mój przyjaciel na FB. Wszystko zaczęło się od komentarza że sama dieta nic nie da i kozackich efektów oczekiwać możemy jedynie ćwicząc ekstremalnie, dwa razy dziennie.
Niestety zabrakło mi słów aby dopisać coś jeszcze do wstępu, a na dodatek szczerze mówiąc aż ciężko mi było wybrać od czego zacząć rozwinięcie. Może na początek co i jak:
Podczas chudnięcia przy pomocy diety tracimy trochę tłuszczu i trochę mięśnia poprzez zmiejszenie ilości przyjmowanych kalorii i/lub przeorganizowania spożywanych makroskładników (białek, tłuszczu i węglowodanów), procent jednego i drugiego jest zależny od wielu czynników zarówno zewnętrznych jak i wewnętrznych, skupmy się jednak na samej utracie tkanki mięśniowej w tym przypadku. Dlaczego tak się dzieje ? Poziom tkanki mięśniowej jest stale kontrolowany przez nasz organizm, ilość mięśni na naszym ciele zawsze odpowiada temu ile ich potrzebujemy. Dla przykładu jeśli popracujesz z kilofem kilka miesięcy na ramionach i plecach mięśnie 'urosną', jednak jeśli zmienisz zaraz pracę na taką za biurkiem te mięśnie wrócą do poprzedniego stanu, bo poprostu nie są potrzebne, a ponieważ są tkanką aktywną metabolicznie (czyli spalają 'kalorie' przez cały czas, tłuszcz taką tkanką nie jest) to organizm szybko pozbywa się ich nadmiaru. A więc po utracie np 10 kg wagi jest to mieszanka tłuszczu i tkanki mięśniowej (oczywiście woda też ale ją pomijamy teraz) ponieważ tracąc trochę tłuszczu zmniejsza się nasza waga i tym samym mięsnie mają mniejsze obciążenie i nie są już potrzebne w takiej ilości. Dochodzi też wtedy, o ironio, do spowolnienia metabolizmu z racji utraty tkanki mięśniowej. Ale czy można powiedzieć że taki sposób odchudzania jest niezdrowy? Nie! Organizm podziękuje i poprawi swoją wydolność i działanie nawet jeśli nie zmienisz w swoim życiu nic poza dietą.
Podczas chudnięcia przy pomocy ćwiczeń tracimy tłuszcz (nie mięsień) w wyniku zwiększenia zapotrzebowania na kalorie, to mit że nie da się spalać tłuszczu i budować mięśnia w tym samym czasie, jak najbardziej się da. Im więcej tkanki mięśniowej tym większe zapotrzebowanie na kalorie, mięsień potrzebuje jeść! Jest to jednak wolniejszy proces, szybciej schudniemy samą dietą, niż samymi ćwiczeniami! Co więcej, jeśli nagle zaczniemy bardzo dużo trenować gdy wcześniej nie trenowaliśmy wcale albo bardzo mało, a jeść nadal będziemy jakbyśmy nie trenowali to ciało może wejść w 'tryb głodówkowy' gdzie zatrzyma całkowicie spalanie tkanki tłuszczowej a zacznie żywić się mięśniami. W ten stan ciało wchodzi w dwóch przypadkach 1) gdy mięśnie nie dostają wystarczająco składników odżywczych do pracy które wykonują, 2) gdy jesteśmy skrajnie niedożywieni (bardzo drastyczny przykład to zdj dzieci z Afryki, chude jak patyki a brzuszki okrągłe).
Jaki mamy z tego wniosek ? Dla najlepszych i najszybszych efektów musimy połączyć jedno z drugim, odpowiedni trening wraz z dopasowaną dietą! Wprowadzając korekty do diety zapewnimy sobie delikatny deficyt kaloryczny oraz poprawimy jakość tego 'paliwa które lejemy do baku'. Dodając regularny trening siłowy (min 3 razy w tyg) zapobiegniemy utracie tkanki mięsniowej (lub nawet zaczniemy ją budować), zwiększymy zapotrzebowanie na kalorie, a wisienką na torcie będzie odrobina cardio którą wspomożemy spalanie tłuszczu oraz zadbamy o kondycję.
Pozdrawiam
KR
* zapożyczona z http://proactiveoutside.files.wordpress.com/2013/03/diagram.jpg
0 komentarze:
Prześlij komentarz